Zostało mi pół bakłażana od innej potrawy i postanowiłam go jakoś wykorzystać. Przewinął mi się kiedyś przepis na zapiekankę, taką wprost z patelni, co jest ważne w czasie upałów, bo nie trzeba grzać piekarnika /nie wspominając o oszczędności energii/, ale niestety blog zniknął. Zatem pokombinował sama to danie, wykorzystując dodatkowo to, co miałam w zasięgu, czyli ser mozzarellę, paprykę czerwoną, no i pomidorki koktajlowe właśnie przyniesione z działki. Dodałam też koperek, bo akurat prosił się o wykorzystanie i bazylię, uprawianą w doniczce na balkonie.
Powstały specjał zjadłam jako danie obiadowe, bo w okresie letnim lubię takie co nieco, ale może być również podane w innych okolicznościach. Co kto lubi, na co ma ochotę.
Składniki
1/2 bakłażana
1 mała cebula
1 papryka czerwona
1 kulka sera mozzarella
kilka pomidorów koktajlowych
sól, pieprz ziołowy,
masło + olej do smażenia
bazylia, koperek lub natka pietruszki
Wykonanie
Na patelni rozgrzać po łyżce masła i oleju, zeszklić cebulę pokrojoną w kostkę, po czym dorzucić bakłażan pokrojony w kostkę i usmażyć do miękkości. Teraz dodać paprykę również pokrojoną w kostkę oraz posiekaną natkę lub koperek i chwilę smażyć. Doprawić solą i pieprzem.
Gdy papryka jest już odpowiednio miękka /wg naszego gustu/ ułożyć na wierzchu plasterki sera mozzarella, na nich połówki pomidorów koktajlowych, patelnię przykryć i zapiec całość do momentu rozpuszczenia sera.
Podawać udekorowane już na talerzu listkami bazylii.