Pamiętam do dziś…. byłam na delegacji, lunch, podano m.in. tą sałatkę…. co to może być, marchew i co jeszcze? zawsze lubię rozbierać na czynniki pierwsze co jem…..
nie, nie grzebię w talerzu, ale jedząc staram się rozpoznawać co, z czego, smaki…..uruchamiam wszystkie kubki smakowe…Boże, jakże mi ona smakowała, pożerałam ją wprost, słodko-kwaśna, łagodna, no „niebo”. Oczywiście zagadnęłam towarzyszącą mi panią, a ona ….. znała przepis i podyktowała mi go….zapisałam skrzętnie na serwetce!
Odtąd zaczęłam ją przyrządzać, początkowo bardzo często, teraz….. zapomniałam trochę o niej, ale nadrobię to i to niezwłocznie…
z marchewką w kostkę
Składniki
1/2 kg marchewki
1/2 kg cebuli
5 jaj na twardo
majonez, sól, pieprz
zalewa:
1/2 szklanki octu
5 kopiatych łyżek cukru
1 łyżka soli
1 szklanka wody
Wykonanie
Składniki zalewy zagotować, wrzucić pokrojoną w kostkę cebulę i całość gotować 10-15 min. po czym cebulę odsączyć na sicie. Marchew ugotować, a następnie zetrzeć na grubych oczkach lub pokroić w kosteczkę /gdy marchew zetrzemy na grubych oczkach, wizualnie będzie miała kolor bardziej „marchewkowy”, gdy pokroimy w kostkę, będzie jasna/. Jajka pokroić w kostkę. Całość wymieszać, doprawić do smaku.