Czytając trochę w necie na temat pieczenia chleba, napotkałam też informację, że chleb nie może być pieczony tylko z samej mąki żytniej, bo nie wyrasta.
A mnie zamarzył się właśnie chlebuś typowo żytni, ale na drożdżach, nie na zakwasie, jako że na zakwasie jakoś mi nie smakuje.
Przypomniały mi się czasy, kiedy to po zakończeniu edukacji podjęłam pracę i zaczęłam prowadzić własne „gospodarstwo domowe”… dużo powiedziane, ale oznacza, że zaczęłam też sama dbać o „wikt i opierunek”. Wtedy to odkryłam i rozsmakowałam się w chlebie żytnim. Pamiętam te małe, okrągłe bocheneczki ciemnego chleba, ,swieżutkie, smaczniutkie, a do tego, co wówczas było dla mnie też bardzo istotne, taniutkie.
Jest jeszcze jeden powód, że zaczęłam poszukiwać recepturki na chleb typowo żytni. Otóż tai chleb chciała ostatnio upiec moja Synowa i poszukiwała go na moim blogu, oczywiście nie znajdując. Musiałam jakoś wypełnić tą lukę.
Jako, że w pieczeniu chleba dopiero raczkuję, recepturę i sposób wykonania zapożyczyłam od Obżarciucha. Na przyszłość zwiększę jednak nieco ilość drożdży, bowiem na podanej ilości jakoś kiepsko ciasto mi rosło, zwłaszcza w I fazie.
forma 27×10 cm
Składniki
3,5 szklanki mąki żytniej 720
15 g drożdży /następnym razem dać 20 g/
1 1/5 szklanki wody
1 łyżeczka cukru
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka oleju
Wykonanie
Drożdże rozetrzeć z cukrem, dodać 1/5 szklanki ciepłej wody, wymieszać i odstawić na kilka minut. Następnie dodać sól, olej, resztę wody i mąkę oraz dobrze wyrobić / u mnie robi to robot/. Miskę z ciastem przykryć ścierką i odstawić w ciepłe miejsce na około godzinę. Ciasto musi podwoić swoją objętość.
Po wyrośnięciu ciasta przełożyć je do blachy wysmarowanej tłuszczem /wyłożyłam papierem do pieczenia/. Dłoń zwilżyć wodą, wyrównać górę ciasta. Formę z ciastem przykryć ścierką i ponownie odstawić do wyrośnięcia na około godzinę.
Piec w piekarniku nagrzanym do 200 st. C przez ok. 40 min. /I poziom grzanie góra-dół/. Przed włożeniem formy z chlebem spryskać nagrzany już piekarnik wodą, przy użyciu spryskiwacza.
Upieczony wyłożyć na kratkę, wierzch „umyć” wodą i przykryć ściereczką.
Kroić po całkowitym wystygnięciu.