Zbuntowałam się i postanowiłam nie jeść mięsa w ciągu tygodnia, a jedynie w niedzielę, ponieważ….. nie przepadam za mięsem. Latem to ja wolę dania lekkie na bazie kasz różnorakich oraz warzyw… wszystkich warzyw dostępnych w tym czasie.
Ale z tym postanowieniem to wyszłam trochę jak Zabłocki na mydle, bo nie wszyscy postanowili podobnie i teraz muszę gotować podwójnie – jedna wersja obiadowa mięsna i druga, dla mnie, bezmięsna. Ale trudno. Tym razem dogodziłam sobie daniem na bazie ryżu, z dodatkiem ulubionej cukinii oraz pomidorów suszonych /też ulubionych/
i oliwek /te już mniej ulubione/. W sumie moje kubki smakowe są bardzo zadowolone.
Składniki /na 2-3 porcje/
1 torebka ryżu /100-125 g/
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
1/2 l bulionu
1 młoda cukinia /dałam po pół zielonej i żółtej/
kilka suszonych pomidorów /7-8 szt/
kilka czarnych oliwek /9-10 szt/
sól, pieprz
natka pietruszki, liście bazylii
masło klarowane do smażenia
Wykonanie
Na głębokiej patelni rozgrzać masło i zeszklić na nim cebulę, pokrojoną w kostkę. Następnie dodać ryż, kilka minut smażyć, ciągle mieszając, aby wszystkie ziarenka zostały oblepione cebulką z tłuszczem. Dodać posiekany czosnek, wymieszać, a kiedy aromat czosnkowy zacznie się już wydobywać, zacząć powoli podlewać ryż bulionem.
Należy robić to powoli, wlewać sukcesywnie porcje bulionu i mieszać. Następną porcję wlewać dopiero, gdy poprzednia zostanie w całości wchłonięta. Mniej więcej w połowie dorzucić na patelnię cukinię pokrojoną w ćwierć plasterki i już razem dusić. Dodając już ostatnią porcję bulionu dorzucić też pokrojone w paski pomidory suszone oraz oliwki w całości lub pokrojone na pół.
Na koniec dodać posiekaną natkę pietruszki i bazylię.