Ta szarlotka to takie 2w1, bo są tu jabłka, ale i rabarbar, na który w tej chwili jest sezon. Aby wykorzystać ten darmowy surowiec, wszak rośnie na mojej działce, postanowiłam upiec szarlotkę z jego dodatkiem. Robiłam już bowiem szarlotki z dodatkiem innych owoców np. brzoskwiń czy gruszek i ciasto było udane i smaczne.
Przepis przygotowałam tak, jakbym miała wsad szarlotki zrobić z jabłek świeżych, ale ja tym razem wykorzystałam jabłka szarlotkowe ze słoika /0,7 l/, przygotowane w ub.roku, które dodałam do pokrojonego i podduszonego już rabarbaru.
Ciasto wyszło bardzo smaczne, słodycz przełamana kwasowością rabarbaru bardzo udana.
forma 20×32 cm
Składniki
3 szklanki mąki /0,5 kg/
1 kostka masła /20 dkg/
2 łyżki smalcu /5 dkg/
3/4 – 1 szklanka cukru pudru
2 jajka
5 łyżek zimnej /lodowatej/ wody
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
Nadzienie
ok.1 kg jabłek szarlotkowych /antonówka, boskop, szara reneta/
ok.1 kg rabarbaru
5-6 łyżek cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej /kisielu/
4 łyżki zimnej wody
cukier puder do posypania
Wykonanie
Masło i smalec pokroić w kostkę i bardzo dobrze schłodzić. Wrzucić do malaksera, dodać pozostałe składniki i krótko zmiksować. Gdy składniki się połączą /powstanie jednolita kula/, ciasto podzielić na 2 części /3/5 i 2/5/, każdą włożyć do woreczka, przy czym większą dobrze schłodzić w lodówce /przez minimum 0,5 godz. lepiej dłużej – 2-3 godz./, zaś mniejszą lekko zamrozić.
Jabłka obrać i oczyścić z gniazd nasiennych, po czym pokroić na ćwiartki, a dalej w dowolną kostkę.
Rabarbar umyć, oczyścić i pokroić w plasterki ok. 1-1,5 cm grubości.
Do rondla z grubym dnem dać jabłka, rabarbar oraz cukier, podlać 3 łyżkami wody i dusić na małym gazie, aż cały płyn odparuje i masa zrobi się w miarę gęsta. Wtedy rozpuścić mąkę ziemniaczaną w wodzie, dodać do masy, wymieszać i zagotować. Lekko ostudzić.
Piekarnik nagrzać do 170 st.C..
Większą część ciasta rozwałkować i przenieść do formy tak, by brzeg wychodził 2-3 cm na jej ściany. Ciasto nakłuć gęsto widelcem i posypać bułką tartą /3-4 łyżki/, wyłożyć nadzienie, wyrównać.
Drugą część ciasta /zamrożoną/ zetrzeć na wierzch na grubych oczkach tarki.
Piec około 40-45-50 min. w 170 st. C. /grzanie góra-dół II poziom/.
Przed podaniem posypać cukrem pudrem /lub bez posypki, jeśli wolimy mniej słodkie/.