Torcik tiramisu

Prosty, ale pyszny… z dedykacją dla wszystkich Mam z okazji Dnia Matki.

tortownica 21-22 cm

Biszkopt:

2 jajka L
1/3 szklanki* cukru (drobnego do wypieków)
1/3 szklanki mąki
1 czubata łyżka dobrego, ciemnego kakao

Krem:

500 ml śmietanki kremówki
250 g serka mascarpone
3 – 4 łyżki cukru pudru
2 opakowania śmietan fixu

Nasączenie + namoczenie biszkoptów:

1 filiżanka espresso
3 łyżki likieru amaretto

Dodatkowo:

125 g biszkoptów podłużnych
1 mały słoiczek dżemu (użyć raczej kwaskowatego np. z czerwonej porzeczki lub agrestu)
1 łyżka gorzkiego kakao


Wykonanie

Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier i ubijać aż się rozpuści. Dodać żółtka i jeszcze chwilę razem ubijać.
Mąkę przesiać razem z kakao, dodać do masy jajecznej i wymieszać szpatułką do dokładnego połączenia składników (już nie miksować).
Gotową masę przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (wykładam tylko dno, boków formy niczym nie smaruję).
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec około 20 minut do tzw. suchego patyczka. Biszkopt wyciągnąć z formy, ostudzić na kratce.

Zaparzyć kawę, zostawić do wystudzenia, wlać do niej amaretto (ja nie dosładzam, ale nie jest to zabronione).

Serek ubić razem ze śmietanką, gdy masa będzie już w miarę gęsta dodać cukier puder wymieszany ze śmietan fixem.
1/4 kremu odłożyć do posmarowania boków i ozdobienia góry. Pozostały podzielić na dwie części.
Biszkopt ułożyć na paterze, nasączyć naparem z kawy i amaretto (nie za dużo, ale na tyle, aby nie był suchy).
Nasączony biszkopt posmarować dżemem.
Następnie wyłożyć na niego jedną część kremu.  Krem oprószyć gorzkim kakao (najlepiej przez drobne sitko).
Biszkopty zamaczać w kawie z amaretto (dosłownie na 2 sekundy, żeby za mocno nie nasiąknęły – bardzo szybko chłoną płyn). I ułożyć na kremie. Gdy już ułożymy całą warstwę biszkoptów, to przykryć ją drugą częścią kremu.
Boki posmarować odłożonym kremem i górę dowolnie udekorować.
Można zrobić obwódkę z kremu, a środek posypać gorzkim kakao.
/Pewnego razu najpierw posypałam kakao, a potem ozdabiałam kremem – nie polecam, bo krem „ślizga” się po kakao/.
Gotowy torcik schłodzić przynajmniej przez 2 godziny.

 źródło

Kremówka na groszku ptysiowym – bez pieczenia

Super rozwiązanie – ciasto ekonomiczne, bo bez konieczności pieczenia, szybkie do wykonania i bardzo efektownie wyglądające. Jedyny minus – trochę źle się kroi przez te groszki.
Polecam też inną kremówkę, też bez pieczenia, na herbatnikach lub krakersach – Kremówka – bez pieczenia.
 

forma – tortownica śr. 21 cm

Składniki

1 opakowanie groszku ptysiowego – ok. 150
2 budynie śmietankowe lub waniliowe bez cukru
3 szklanki mleka 3,2 % /3/4 l/
4 łyżki cukru
1 cukier waniliowy
100-150 g masła
cukier puder do posypania ciasta



Wykonanie

Zagotować 2 szklanki mleka z cukrem, cukrem waniliowym i masłem.
Pozostałe mleko wymieszać za pomocą trzepaczki lub miksera z budyniem i wlać do gotującego się mleka. Mieszać, aż zrobi się gęsty budyń. Krem lekko przestudzić /nie ma być zimny, ale także nie gorący/.
Dno formy wyłożyć papierem, a następnie wysypać połowę groszku ptysiowego, wyrównać, na to wyłożyć ciepły krem, przykryć drugą połową groszku, wciskając go delikatnie w krem. Najlepiej układać kuleczki rzędami, wówczas ciasto będzie się łatwiej kroić. Dobrze schłodzić w lodówce, przed podaniem obsypać obficie cukrem pudrem.

a to ciasto wykonane przez Goplanę

 

Sernik Ojca Św.

Skąd taka nazwa? nie mam pojęcia, nawet zielonego? którego Ojca Św.? też nie wiem, wszak przepisy na sernik papieski krążyły już w necie.
Ja przepis dostałam od mojej Agaty, ona od koleżanek w pracy, a ponieważ jest zachwalany, należało upiec.
Sernik lekki jak puszek, taki trochę  jak… ptasie mleczko??? nie jest to typowy,  troszkę ciężkawy sernik,  bo i też nie jest z prawdziwego sera na serniki, tylko z sera, przeznaczonego głównie na serniki na zimno. Ale kto lubi takie serniki-puszki z pewnością będzie zadowolony.
Z tego sera piekłam też kiedyś Sernik Bounty.


forma u mnie 20×32 cm,   może też być 24×34 cm /z wyjmowanym dnem/

Składniki

1 kg twarogu z wiaderka (Vitello)
1/2 l śmietany kremówki 30%
8 jajek
5 łyżek mąki pszennej
5 łyżek mleka w proszku
3/4 szklanki cukru pudru – do ubicia ze śmietaną
1 szklanka cukru kryształu – do utarcia z żółtkami
Sok z połowy cytryny

duża paczka herbatników (lub innych ulubionych ciasteczek np. oreo) na wyłożenie blaszki

Wykonanie

Żółtka ubić z cukrem na puch w dużej misce (najpierw ubić same żółtka, aż zmienią kolor na kremowy, później dodawać cukier).
Następnie dodawać po łyżce sera i ubijać.

Śmietanę schłodzić i ubić z 3/4 szklanki cukru pudru.

Mąkę wymieszać z mlekiem w proszku.

Białka ubić ze szczyptą soli.

Wszystko razem wymieszać drewnianą łyżką, dodać soku z cytryny. Powstałą masę przelać na herbatniki ułożone w blaszce na papierze do pieczenia.
Piec 1 godzinę w 180 stop. C. z termoobiegiem ( piekłam bez włączonego termoobiegu, pod koniec pieczenia obniżyłam temp. do 160 st.).

Kremówka – bez pieczenia

kremówka bez pieczenia
Dziś na deser będzie ciasto pieczone … w lodówce.
Lubię kremówkę, inni też ją lubią, zatem zrobiłam. Niektórzy nazywają to ciasto napoleonką, ja nie, bo napoleonkę pamiętam bardzo dobrze ze szkolnych lat. Kiedy mieszkałam w Szczecinie często wracając ze szkoły wpadałyśmy z koleżanką do cukierni na napoleonkę. I było to ciastko wysokie bardzo i dość spore, a w środku żaden krem, lecz … ubita pianka.
W tym mieście było wówczas mnóstwo mniejszych i większych cukierenek, gdzie można było kupić ciasto „na wynos”, ale też przycupnąć na chwilkę przy fajnym, malutkim stoliczku i skonsumować na miejscu, przy czym w takich malutkich cukierenkach był czasem jeden albo dwa stoliki tylko… fajnie, tak domowo, bez gwaru, miało to swój klimat, który pamiętam do dziś.
  
kremówka bez pieczenia

Składniki

2 opakowania krakersów lub herbatników

4 żółtka
5 szklanek mleka
1 budyń waniliowy lub śmietankowy
1 szklanka mąki pszennej /kopiata/
1 szklanka cukru
1  kostka masła
cukier waniliowy
kremówka bez pieczenia

Wykonanie

Zagotować 4 szklanki mleka z cukrem, cukrem waniliowym i masłem.
Pozostałe mleko wymieszać za pomocą trzepaczki lub miksera z budyniem, mąką, żółtkami i wlać do gotującego się mleka. Mieszać, aż zrobi się gęsty budyń. Krem przestudzić /nie ma być zimny, ale także nie gorący/.
Dno formy /u mnie 24×28 cm/ wyłożyć papierem, a następnie krakersami/herbatnikami, na to wyłożyć krem, przykryć drugą warstwą herbatników/krakersów, dobrze schłodzić w lodówce, obsypując obficie cukrem pudrem /najlepsze na drugi dzień/.
kremówka bez pieczenia