Wczoraj u mnie w kuchni było bardzo naleśnikowo i bardzo szpinakowo. Za jednym podejście powstały obiady na 2 dni ze szpinakiem w roli głównej, z tym, że wczoraj były zielone naleśniki szpinakowe, a dziś szpinak zagościł w farszu. Dodatek suszonych pomidorów bardzo mi odpowiada, bo bardzo je lubię, a ser feta zaostrzył smak całości.
Mnie smakowały… bardzo… ale to moje smaki. I dodam jeszcze – odsmażone na drugi dzień o wiele lepiej smakują, stąd wniosek, że można, a nawet trzeba zrobić je z pewnym wyprzedzeniem.
Składniki na 8-9 szt.
Ciasto naleśnikowe
1,5 szklanki mąki pszennej
1 szklanki mleka
1 szklanka wody mineralnej gazowanej /jeśli trzeba dodać więcej/
szczypta soli
szczypta proszku do pieczenia /będą mięciutkie/
2 łyżki oleju
Farsz
400 g świeżego szpinaku /zamiennie mrożony/
1 cebula
1-2 ząbki czosnku /ewentualnie granulowany/
słoiczek pomidorów suszonych /mój 200 g/
1 kostka fety
pieprz
Wykonanie
Naleśniki wykonać zgodnie z przepisem podstawowym.
Cebulę pokroić w kostkę, czosnek posiekać, zeszklić na oleju z zalanych suszonych pomidorów.. Dodać szpinak i smażyć, aż straci surowość, a płyn odparuje. Ostudzić.
Ser pokroić w kostkę, pomidory w paski, dodać do szpinaku, wymieszać. Doprawić pieprzem.
Farsz zawijać w usmażone naleśniki i albo podawać z sosem np. czosnkowym, albo odsmażyć na maśle.
Ja podałam odsmażone, do tego pyszne ogóreczki kiszone z czosnkiem – na ostro. Było bardzo smaczne połączenie.
Jak zrobić owe ogórki ? postaram się podzielić informacją niebawem.