Przyniosłam z działki maleńkie, cudowne, kolorowe cukinie /Boże, jak ten czas zasuwa, dopiero robiłam rozsadę, a tu już zbieram/. Miałam się podzielić z dziećmi, ale w pośpiechu zapomniałam /jak zwykle wpadają jak po ogień/.
Szkoda, żeby się zmarnowały, zwłaszcza, że cukinię uwielbiam i dlatego robię sama te sadzonki, aby mieć i żółtą, i zieloną, i wreszcie kabaczka też, w odpowiednich do potrzeb rozmiarach i o każdej porze.
Zainspirował mnie bardzo przepis, którego autorką jest InkaMalinka, więc z małymi modyfikacjami przygotowałam to danie. Wyszło pysznie i kolorowo.
Składniki
1 duża lub 2 małe piersi z kurczaka /pojedyncze/
2 młode cukinie /dałam po 2 małe – zielone i żółte, każda po kilkanaście cm/
2 marchewki
2 cebule /dałam 1 białą i 1 czerwoną/
1 czerwona papryka
2 łyżeczki przyprawy do kurczaka /dałam „złocisty kurczak”/
0,5 łyżeczki soli morskiej
0,5 łyżeczki pieprzu cayenne
natka pietruszki
olej
Wykonanie
Pierś pokroić w drobne paseczki i natrzeć mieszanką przypraw /połową porcji/.
Na rozgrzanym oleju zeszklić pokrojoną w kostkę cebulę, dodać kurczaka i smażyć na dużym ogniu ok. 4 min. Zdjąć zawartość patelni na osobny talerz.
Teraz na patelnię wlać odrobinę oleju, rozgrzać go na średnim ogniu, po czym dodać pokrojoną cieniutko marchewkę i smażyć ją ok. 3 min. Następnie dodać paprykę pokrojoną w paski, a na końcu cukinię, pokrojoną w półplasterki. Całość posypać drugą połową przypraw. Smażyć na dużym ogniu często mieszając, aż warzywa będą miękkie /ale mają pozostać chrupiące/.
Układać porcję ugotowanego ryżu na talerzu, na nim kłaść porcję warzyw i kurczaka, posypać zieloną pietruszką. I … zajadać… a uszy będą już się same trzęsły.
Oczywiście danie można też podać z ziemniakami lub kaszą.