Przyszła „moja ulubiona” pora roku, a wraz z nią chłód, wiatr i deszcz. Nic, tylko zaszyć się w ciepłej kuchni i upichcić coś smacznego. Na pytanie co? pierwsza odpowiedź domowników zawsze brzmi – pierogi ruskie!
No to będą ruskie, ale przy okazji będą też staropolskie! Z kaszą jaglaną, o cudownych właściwościach rozgrzewających i wypędzającej choróbska wszelakie.
O kaszy jaglanej i jej cudownych wprost właściwościach jutro… dziś pierogi.
Składniki /na ok. 50 szt. pierogów/
Ciasto
0,5 kg mąki – czyli 3 szklanki /250 ml każda/
1 szklanka maślanki
1 łyżka oleju
1/2 łyżeczki soli
Farsz
1 szklanka kaszy jaglanej
30 – 35 dkg białego sera
1 cebula
2 grube plastry boczku wędzonego /moje miały po ok. 2 cm grubości każdy/
szczypta vegety
sól, pieprz czarny i ziołowy
sól czosnkowa, papryka ostra
Wykonanie
Przygotować ciasto zgodnie z przepisem podstawowym Ciasto na pierogi.
Kaszę wypłukać, przelać wrzątkiem i wrzucić na gotującą wodę – 3 szklanki wody + szczypta vegety. Gotować ok. 15-20 min. /kasza powinna być w miarę miękka, dojdzie jeszcze w trakcie studzenia/.
W tym czasie pokroić drobno cebulę oraz boczek i przesmażyć do zrumienienia /dodać odrobinę oleju jeśli trzeba/.
Ser rozdrobnić widelcem.
Teraz połączyć wszystkie składniki farszu /kaszę, cebulę z boczkiem i rozdrobniony ser/, doprawić do smaku solą i pieprzem oraz solą czosnkową i papryką ostrą. Do farszu dałam tylko skwarki z boczku i cebulę, zaś wytopiony tłuszcz był omastą pierogów.
Ciasto rozwałkować, wycinać kółka, nakładać farsz i lepić pierogi. Gotować we wrzątku z dodatkiem soli. Podawać z ulubioną omastą. Ja dodatkowo posypałam na talerzu posiekaną natką pietruszki i szczypiorku czosnkowego.