Tak się czasem zdarza, że zaplanujemy jakąś potrawę, a potem nastąpi nagła zmiana planów i zgromadzone surowce zostają… i nie wiadomo co z nimi zrobić.
Tak było u mnie. Jakiś czas temu nabyłam seler naciowy z myślą o zrobieniu z nim sałatki, ale… no i tak właśnie został… Aby jednak się nie zmarnował /u mnie to nie wchodzi w rachubę/ ugotowałam zupę selerową… wyszła bardzo smaczna i co tu dużo gadać, warta powtórek i warta polecenia.
Składniki
6-7 łodyg selera naciowego
6 średnich ziemniaków
kawałek pora /jasno zielona część/
ok. 1,5 litra bulionu
1 łyżeczka curry w proszku
1 liść laurowy
sól, pieprz
płatki chilli do posypania
koperek
masło do smażenia
Wykonanie
Oczyszczone łodygi selera oraz por i ziemniaki pokroić w dowolną kostkę /raczej małą/.
W garnku, w którym będzie się gotować zupa rozgrzać masło, wrzucić pokrojony seler i smażyć kilka minut /5-6 min./.
Następnie dodać por i znowu smażyć kilka minut /4-5 min./. Dodać curry, już krótko przesmażyć razem. Dodać ziemniaki, liść laurowy, wymieszać i zalać gorącym bulionem. Gotować do miękkości warzyw.
Wyjąć z zupy liść laurowy, a zupę zmiksować. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Na talerzu posypać posiekanym koperkiem oraz delikatnie płatkami chilli.
Podawać np. z grzankami czosnkowymi.