Zdałam sobie właśnie sprawę z tego, że ostatnio działam jakoś seryjnie, tak w kuchni, jak też na blogu. Teraz nastała „era” brokułowa, więc w ślad za tym tutaj też pojawi się nowy przepis na sałatkę z tym składnikiem. Wszystko przez tą spóźnioną wiosnę, bo człowiek siedzi w domu, podjada to i owo, potem musi walczyć z tą dodatkowo nabytą masą /masą ciała oczywiście/, a wtedy co jeść? a no lekkie dania fit, najlepiej warzywne. I to jest właśnie jedna z wielu takich propozycji.
Składniki
1 brokuł – podzielić na różyczki
1/2 kostki sera feta
3 jajka na twardo
1 papryka świeża
2 pomidory
natka pietruszki i koperek
sos
4 łyżki gęstego jogurtu
1 łyżeczka łyżka miodu
1 łyżeczka ostrej musztardy
2 ząbki czosnku
Wykonanie
Różyczki brokuła ugotować na półmiękko w lekko osolonej i zakwaszonej kilkoma kroplami octu wodzie przez około 5 minut, potem przelać zimną wodą i ostudzić na sitku.
Ser feta pokroić w kostkę, jajka w ćwiartki, zaś paprykę i pomidory w niewielkie paski. Natkę i koperek grubo posiekać.
Czosnek przecisnąć przez praskę, wymieszać z pozostałymi składnikami sosu.
W salaterce /najlepiej szklanej/ ułożyć połowę różyczek brokuła, na to połowę fety, pomidorów, papryki i jajek, posypać połową pokrojonej zieleniny i polać punktowo sosem. Na to drugą warstwa w kolejności jak poprzednio.
Przed podaniem schłodzić.