Spotkałam się kiedyś z bardzo podobnym daniem, nawet sobie gdzieś zapisałam, ale po czasie /może nawet po latach/ szukaj wiatru w polu. Z grubsza pamiętałam jednak składniki, więc postanowiłam odtworzyć… trochę po swojemu, trochę wg własnej wyobraźni, ale wyszło całkiem smacznie, a nawet – bardzo smacznie.
Myślę, że ilość składników można dowolnie ustalać wg naszych potrzeb i zasobów lodówki, ja podam ilości, których ja użyłam.
Składniki
3 kiełbaski śląskie
1 cebula
1 duże jabłko
5 bardzo dużych płatów papryki konserwowej
2 łyżki przecieru pomidorowego
1 mała puszka zielonego groszku
2 łyżki kukurydzy /można pominąć/
1 łyżeczka słodkiej papryki wędzonej
na czubek łyżeczki papryki ostrej
1 łyżeczka cukru
sól i pieprz do smaku
Wykonanie
Kiełbasę pokroić w plasterki i podsmażyć na patelni.
Cebulę pokroić w półkrążki, dodać do kiełbasy i razem smażyć, aż się zeszkli.
Obrane jabłko pokroić w grubsze plasterki /pierw pokroiłam na ćwiartki, potem w poprzek w plasterki/, dodać do kiełbasy i chwilę smażyć – jabłka powinny stracić surowość, ale zachować chrupkość.
Paprykę osączyć z zalewy, pokroić w grubsze paski i dodać do kiełbasy. Dodać też przecier pomidorowy, dusić chwilę, po czym dodać odsączony groszek /i kukurydzę/, obie papryki, cukier, sól i pieprz do smaku. Chwilę jeszcze dusić.
Podawać z czym kto chce -z ziemniakami, kaszą bądź chlebem.
U mnie z kaszą bulgur