Sernik Wielkanocny

Sernik stanowi obowiązkową pozycję menu świątecznego, choć nie tylko. W mojej ocenie to ciasto nr 1 i nada się na każdą okazję. A na świąteczny stół wystarczy go tylko ubrać w „świąteczną szatę” odpowiednią do okoliczności, jak ten.

Składniki /tortownica śr. 24 cm/

Kruche ciasto

260 g mąki pszennej
130 g zimnego masła
2 płaskie łyżki cukru pudru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 żółtko
1 łyżka zimnej wody

Masa serowa

1 kg twarogu z wiaderka np. Wieluń lub Piątnica
80 g miękkiego masła
1 szklanka cukru drobnego
6 dużych jajek
1 białko /od kruchego ciasta/
1 łyżeczka cukru z prawdziwą wanilią
1 budyń waniliowy (40g)
opcjonalnie 1/2 łyżeczki przyprawy do sernika
opcjonalnie odrobina skórki pomarańczowej

Polewa

100 g czekolady mlecznej
50 ml śmietanki kremówki 30%

Dodatkowo
czekoladowe lub cukrowe jajeczka do dekoracji
płatki kokosowe lub migdałowe
małe beziki itp.

 
 

Wykonanie

Kruche ciasto

Do miski wsypać mąkę pszenną, cukier puder, proszek do pieczenia, dodać zimne masło, żółtko oraz zimną wodę (1 łyżka).
Zagnieść gładkie ciasto. Włożyć je do lodówki na 20-30 minut.

Dno i boki tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia – wskazane najpierw ją delikatnie natłuścić masłem, aby papier się dobrze trzymał.

Schłodzone ciasto wyłożyć na spód foremki, nakłuć za pomocą widelca. Podpiec przez około 15-17 minut w temperaturze 180 st. C.

Masa serowa

Zmiksować miękkie masło oraz cukier  /gdy chcemy uzyskać bardziej mleczny smak masy serowej, to zamiast szklanki cukru należy dodać 200 g mleka zagęszczonego słodzonego z puszki i tylko pół szklanki cukru np. drobnego/. Miksować przez 2-3 minuty.
Po tym czasie dodać twaróg , krótko zmiksować.
Można użyć twaróg z wiaderka lub samodzielnie zmielić dwukrotnie tłusty twaróg w kostce.

Następnie stopniowo dodawać po jednym jajku (łącznie 6 dużych sztuk i nie trzeba ubijać osobno białek!). Po dodaniu każdego kolejnego delikatnie miksować masę przez około 15 sekund. Dodać też jedno białko, które nam zostało z kruchego ciasta.

Na koniec dodać cukier z prawdziwą wanilią, a także budyń waniliowy lub skrobię ziemniaczaną (3 łyżeczki). Opcjonalnie można dodać przyprawę do sernika oraz skórkę pomarańczową. Całość tylko delikatnie zmiksować, jedynie do połączenia się składników.

Masę serową przełożyć na podpieczony spód.
Blaszkę wstawić na II poziom piekarnika, niżej wstawić naczynie napełnione wodą do 3/4 wysokości.

Piec sernik najpierw przez 30 minut w temperaturze 170-180 st.C, a następnie przez 45-50 minut w temperaturze 150 st.C (grzanie góra-dół).

Po tym czasie wyłączyć grzanie i studzić sernik w zamkniętym piekarniku przez 20 minut. Następnie lekko uchylić drzwiczki i zostawić tak sernik do całkowitego wystudzenia.

Gdy sernik całkowicie przestygnie, przygotować polewę.
W małym garnuszku podgrzać śmietankę (nie doprowadzać do wrzenia). Dodać posiekaną czekoladę i od razu zdjąć z palnika. Mieszać do momentu powstania jednolitej polewy czekoladowej.
Polać nią sam wierzch sernika. Udekorować wg własnej inwencji twórczej.
Ja nie dostałam nigdzie jajeczek do dekoracji, więc wykorzystałam maleńkie beziki.

Sernik z jabłkami

Szalejąca wichura pokrzyżowała mi plany cukiernicze. Miałam upiec sernik z makiem i brzoskwiniami. Nabyłam wszystkie niezbędne składniki, za wyjątkiem brzoskwiń, bowiem byłam pewna na… 200%, że mam w zapasie dużą puszkę tych owoców. Rozczarowałam się jednak wielce, bo niestety …tylko mi się wydawało. Musiałam zatem zmodyfikować mój planowany wypiek i padło na sernik z jabłkami.
Sernik ten można upiec zarówno na spodzie kruchym /wystarczy ciasto na 1 jajku, 250 g mąki, 125 g masła i 60 g cukru pudru – typowe kruche z proporcji 3:2:1/, jak też na spodzie „ciasteczkowym”. Ja poszłam po najmniejszej linii oporu i zrobiłam sernik bez spodu.

tortownica śr. 24 cm

Składniki

1 kg białego sera /u mnie tłusty/
3 jajka /oddzielnie białka i żółtka/
200 g cukru /niepełna szklanka/
100 g masła /pół kostki/
100 g kaszy manny /4-5 łyżek/
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 budyń waniliowy lub śmietankowy 40 g
3-4 średnie jabłka
1 łyżka soku z cytryny
mała garstka rodzynek /można pominąć/

Wykonanie

Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić na ćwiartki, a następnie w cienkie plasterki lub w kostkę, po czym skropić sokiem z cytryny by nie ściemniały.
Żółtka, cukier, masło i szczyptę soli utrzeć w malakserze na kremową masę. Dodać twaróg, kaszę mannę, proszek do pieczenia i budyń w proszku, zmiksować krótko do połączenia.
Do masy serowej dodać jabłka i ewentualnie rodzynki oraz ubitą na sztywno pianę z białek.
Wymieszać delikatnie szpatułką.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
Wyłożyć masę serową, wyrównać.
Włożyć do nagrzanego piekarnika II poziom, grzanie góra-dół.
Piec łącznie przez 60 min. pierw w temp. 175-180 st.C /grzanie góra-dół/, ale gdy już podrośnie /po ok. 20-30 min./ zmniejszyć temperaturę do 150 st.C.
Po tym czasie /po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 10 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do całkowitego ostygnięcia.    Przestudzony sernik posypać cukrem pudrem

Sernik z malinami /bez jaj/

Sernik czekał na realizację dość długo, bo albo inne ciasta wypychały go z kolejki, albo nie było dojrzałych malin jesiennych. Kiedy wreszcie uznałam, że najwyższa pora go upiec, nabyłam nawet ser, okazało się, że malin w ogrodzie bardzo malutko, a nawet kiedy chciałam kupić, już nie było. Z tego też względu dorzuciłam nieco mrożonej borówki amerykańskiej, dając ją w środek masy serowej i nie był to najlepszy pomysł. Sam przepis jest wart spróbowania i dlatego mimo wszystko zamieszczam go podkreślając, żeby upiec sernik jednak ze świeżymi malinami. Przepis podpatrzyłam tutaj.

tortownica śr. ok. 24-25 cm lub kwadratowa 24×24 cm

Spód

200 g ciasteczek maślanych – zbożowych
60 g roztopionego masła
2 łyżeczki ciemnego kakao
lub
200 g ciasteczek maślanych kakaowych
60 g roztopionego masła
lub
okrągłe biszkopty /ta wersja tym razem u mnie/

Masa serowa

1 kg zmielonego twarogu lub dobrego sera wiaderkowego np. Piątnica
250-300 ml kwaśnej śmietany 18%
50 g masła – roztopionego
1 czubata szklanka cukru pudru /lub drobnego do wypieków/
1 budyń śmietankowy
1 łyżka mąki ziemniaczanej
po kilka kropli aromatu waniliowego i śmietankowego
ok. 350 g malin /świeżych/

Wykonanie

Pokruszone ciastka, kakao i roztopione masło włożyć do malaksera i zmiksować na masę o konsystencji mokrego piasku. Tortownicę wysmarować masłem, dno tortownicy dodatkowo wyłożyć papierem /położyć arkusz papieru i zamknąć obręczą/, po czym dno wylepić „ciasteczkową” masą /dokładnie wklepać w dno i trochę w boki – świetnie robi się to przy użyciu dna szklanki/, a następnie schłodzić przez pół godziny w lodówce.

Włączyć piekarnik i nagrzać do 175-180 st.C. /grzanie góra-dół/.

Do misy miksera włożyć zmielony ser, dodać cukier, śmietanę, aromat i utrzeć. Dodać budyń, krótko wymieszać, po czym dodać stopione masło i całość zmiksować.
Masę serową połączyć z malinami, delikatnie mieszając /część malin odłożyć do dekoracji na wierzch sernika/, następnie przełożyć do tortownicy na schłodzony spód.

Na dno piekarnika nagrzanego już do 175-180 st. C wstawić naczynie napełnione do 2/3 wysokości gorącą wodą, następnie na kratkę umieszczoną wyżej /II poziom/ włożyć sernik.
Piec przez 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 130 st.C i piec jeszcze przez 60-70 minut.
Piekarnik wyłączyć, a po 10 minutach lekko uchylić drzwi i powoli ostudzić /ok. 1 godz./.
Ostudzony sernik dobrze schłodzić w lodówce /odkryty/ przez kilka-kilkanaście godzin, a najlepiej przez całą noc. Podawać ozdobiony świeżymi malinami, oprószony cukrem pudrem.

Sernik weselnej kucharki

Robiłam porządki w swych „książkach kucharskich”, czyli w zeszytach z przepisami skrzętnie gromadzonymi i spisywanymi przez lata. I napotkałam pożółkły zeszycik, liczący może 30-40 kartek, a w nim jakieś przepisy, z których pewnie nigdy nie skorzystałam…..podejrzewam, że wtedy kuchnią nie byłam w ogóle zainteresowana, a i jeszcze nie musiałam….. byłam człowiekiem wolnym jak ptak polny.Tam też był przepis na owy sernik, z dopiskiem „wesele”.
Nawet sobie przypominam, jak uczestniczyłam trochę w przygotowaniach i bez przerwy podpytywałam kucharkę o różne rzeczy i ukradkiem zapisywałam /niechętnie dzieliła się przepisami, ale czasem podyktowała składniki, a resztę już sama dopisałam, widząc co i jak robi. Po co mi to wtedy było? może intuicja podpowiadała mi, że kiedyś czeka mnie „panowanie” w kuchni”, a ona pewnie widząc młodą dziewczynę nie obawiała się jakiejś konkurencji z mej strony, więc czasem uchylała rąbka tajemnicy. Myślę też, nieskromnie powiem, że mnie trochę polubiła.
No i proszę, ileż to wspomnień przy okazji znalezionego zeszytu i chęci skorzystania z przepisu na sernik.

A sernik… no cóż, pamiętam nawet dokładnie jak wyglądał i smakował, taki prawdziwy sernik, w dużej formie, podzielny, posypany obficie cukrem pudrem, i co ważne, z prawdziwego, wiejskiego sera i prawdziwie wiejskiej śmietany i świeżutkich jajek.
Mój będzie w wersji nieco uboższej, bo produkty „sklepowe”, ale ręczę, że też bardzo dobry, podzielny, w sam raz na święta, imieniny, urodziny czy inne spotkania rodzinne i towarzyskie. Oczywiście dodałam tu i ówdzie swoje „pięć groszy”, bo nie mogło być inaczej, wszak w swym życiu upiekłam już mnóstwo serników, a do tego serniki to moje ulubione wypieki. Tak więc przepis jest w części także mojego autorstwa.

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Składniki forma 24×36 cm /u mnie z wyjmowanym dnem/

Ciasto

1 szklanka mąki tortowej
1/2 kostki masła/dobrej margaryny
4 łyżki cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1 jajko

zamiennie użyłam biszkoptów paryskich z nadzieniem morelowych /Biedronka/
– zużyłam 2 opakowania

Ser

1,5 kg tłustego sera
8 jajek
1,5 szklanki cukru /zalecany drobny/
400 ml śmietany kremówki /daję 30%/
sok z 1 cytryny /daję też startą skórkę/
szczypta soli


Wykonanie

Ze składników na spód zagnieść kruche ciasto /robię to w malakserze/.
Formę wyłożyć papierem do pieczenia, dno wylepić ciastem, nakłuć widelcem i włożyć do lodówki w celu schłodzenia.
Uwaga – ja tym razem poszłam trochę na skróty i spód blaszki wyłożyłam biszkoptami – a’la markizy z nadzieniem morelowym. Na zdjęciu wygląda to nawet ciekawie, ale przy krojeniu spód niechętnie „trzyma fason”…

Piekarnik nagrzać, ustawiając temperaturę na 170-180 st. C /grzanie góra-dół/.

Ser zmielić w maszynce, używając sitka z małymi oczkami do maku. Można też zrobić to w malakserze lub blenderze.

Utrzeć żółtka z 1 szklanką cukru do białości, dodać w 3 rzutach zmielony ser oraz sok i startą skórkę z cytryny. Nie przerywając ucierania wlewać cienką strużką śmietanę. Zmiksować wszystko na jednolitą masę.

W drugiej misce ubić na sztywno białka ze szczyptą soli. Gdy zbieleją powoli dosypywać pozostały cukier /0,5 szklanki/ i ubijać, aż masa będzie lśniąca.
Ubite białka dodać do masy serowej również w 3 rzutach, delikatnie mieszając.
Masę serową wyłożyć na schłodzony kruchy spód /w moim przypadku na spód ciasteczkowy/..

Blachę wstawić na II poziom nagrzanego już piekarnika /170-180 st.C/ i piec łącznie przez 60-70 minut, przy czym gdy tylko wyrośnie zmniejszyć grzanie do 150 st. C /mniej więcej po 20 min./. Po upływie czasu /łącznie ok. 60-70 min./ wyłączyć piekarnik, pozostawiając jednak w nim sernik do całkowitego ostudzenia, pierw 30 min. przy zamkniętych, potem już przy lekko uchylonych drzwiczkach /włożyć drewnianą łyżkę między drzwiczki/.

Ostudzony sernik posypać obficie cukrem pudrem.

Sernik z truskawkami

Sezon truskawkowy powoli dobiega końca, zatem może to już na jego zakończenie sernik z truskawkami.
Podany przepis przewidziany jest na tortownicę śr. 26 cm, ale ja zrobiłam go z 2/3 składników w tortownicy śr. 21 cm. Wszystkie składniki przeliczyłam oczywiście proporcjonalnie, z jednym wyjątkiem… do ciasta nie dałam w ogóle jaja, bo… zapomniałam…. miałam dać 1 małe jajo /bo 2/3 jajka to niby jak?/, jednak zapomniałam, a ciasto i tak wyszło bardzo dobre. A sam sernik naprawdę udany, mimo, że szybki i tani.

Składniki: tortownica śr. 26-27 cm /na śr. 21 cm wziąć 2/3 składników/

Ciasto

2,5 szklanki mąki tortowej
1 jajko
3/4 szklanki oleju
2 łyżki kwaśnej śmietany
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru

Ser

1 kg sera – twarogu tłustego *)
4 małe lub 3 duże jajka
1 szklanka drobnego cukru /gdy chcemy mniej słodki 3/4 szklanki/
1 budyń waniliowy/śmietankowy
cukier waniliowy
300 g jogurtu greckiego *)

*) gdy mamy ser półtłusty, zamiast jogurtu dać ok. 200 ml śmietanki 30% – niepełna szklanka

Truskawki

400 g truskawek
1 łyżka mąki pszennej + 1 łyżka mąki ziemniaczanej
4 łyżki płatków migdałowych /można pominąć/

Wykonanie

Formę wyłożyć papierem do pieczenia.
Piekarnik nastawić na 160 st.C na funkcji góra – dół.

Składniki na ciasto zagnieść w luźną kruszonkę. Trochę tej kruszonki odłożyć do miseczki, jednak większą część wyłożyć na formę, delikatnie wyrównać.
Do odłożonej kruszonki dodać płatki migdałowe, wymieszać delikatnie, wstawić na razie do lodówki.

Wszystkie składniki masy serowej włożyć do malaksera i zmiksować na gładką masę. Wyłożyć na ciasto w formie.

Truskawki pokroić – duże na ćwiartki, małe na pół. Oprószyć mąką i wyłożyć na ser. Posypać odłożoną kruszonką.

Blaszkę wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez około 60-70 minut
/I poziom piekarnika grzanie góra-dół/. Po upieczeniu zostawić jeszcze na chwilę w piekarniku, przy uchylonych lekko drzwiach.
Po wyjęciu z piekarnika odstawić do ostygnięcia, potem sernik można już wstawić do lodówki na parę godzin.

Sernik niedzielny z czeko-wiśnią

Sernik bardzo podobny do proponowanego już – Sernik Iwci idealnie prosty z malaksera. Podobny, ale w jeszcze bardziej uproszczonej wersji, a wśród wielu które dotąd piekłam jest po prostu najprostszy, najszybszy, najtańszy czyli taki w sam raz do kawy na niedzielę. Stąd taką nazwę otrzymał. Żadna ocena w ustach miłośniczki serników nie zabrzmi wiarygodnie, trzeba zatem upiec i spróbować.

tortownica śr. 24 cm

wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową – wyjąć wcześniej z lodówki

Składniki

1 kg sera z wiaderku /polecam Trzebownisko, Piątnica/
4 jajka
3/4 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
2 budynie waniliowe lub śmietankowe po 40 g
200 g rozpuszczonego masła
aromat cytrynowy

biszkopty okrągłe do wyłożenia formy

Polewa czeko-wiśnia

1 słoiczek frużeliny wiśniowej /mały – np. jak po chrzanie/
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
1 łyżeczka żelatyny


Wykonanie

Wszystkie składniki /w temperaturze pokojowej/ przełożyć do miski, wymieszać szybko – robię to przy użyciu miksera, ale wystarczy nawet zrobić to tylko łyżką np. drewnianą.

Tortownicę – spód i boki, wyłożyć papierem do pieczenia, spód dodatkowo biszkoptami, wylać masę serową, wyrównać.
Ciasto włożyć do piekarnika nagrzanego do temp.175 stop. C. /II poziom grzanie góra-dół/, piec 10-15 min. po czym zmniejszyć temperaturę do 150 C. i piec jeszcze ok. 60 min. Gdyby zaczął się zbyt rumienić, przełączyć grzanie tylko na grzałkę dolną.
Kiedy sernik zrobi się jasno złoty jest upieczony.

Sernika nie należy od razu wyjmować z piekarnika, lecz zostawić w zamkniętym, dopiero po ok.30 min. zrobić malutką szczelinkę i tak niech wystygnie.

Ostudzony sernik wstawić do lodówki na kilka godzin /nawet na całą noc/. Schłodzony polać polewą.

Podgrzać frużelinę prawie do wrzenia, dodać żelatynę, wymieszać, po czym dodać połamaną czekoladę, wymieszać do rozpuszczenia. Ostudzić i oblać sernik. Odstawić do stężenia polewy.

Sernik lwowski

No najwyższy czas powrócić do „normalności” w sferze wypieków… bo ileż można piec pierniki, makowniki, ciasteczka czy też znowu smażyć pączki i chrusty. Mnie już się znudził ten repertuar…
No to na początek będzie oczywiście sernik, moje ulubione ciasto. Pomyślałam, że skoro mam kilka serników wiedeńskich, jest też nowojorski, to może tym razem lwowski? Skąd taka nazwa? nie wiem… Może stąd, że to taki tradycyjny sernik. Bardzo prosty, ale bardzo smaczny, wilgotny, ciężkawy nieco, a nie żaden tam puszek…. zresztą dla mnie każdy sernik jest dobry.
Upiekę go w mniejszej tortownicy, żeby było choć trochę mniej tych kalorii.

Tortownica śr. 20 cm

Składniki

750 g tłustego białego sera /tym razem dałam półtłusty/
5 jajek
1 szklanka cukru
150 g masła
skórka otarta z 1 cytryny
1,5 łyżki kaszy manny
garść rodzynek + łyżka mąki

Wykonanie

Rodzynki zalać świeżo zaparzoną herbatą, odstawić na 20 minut, po czym dobrze odsączyć i oprószyć mąką.

Ser zmielić dwukrotnie przez maszynkę, gdy mamy sitko do maku wystarczy zmielić
1 raz. Można też rozdrobnić za pomocą blendera /ja użyłam malaksera/.

Żółtka oddzielić od białek i utrzeć z cukrem do białości. Dodać miękkie masło, skórkę otartą z cytryny i utrzeć. Dodać kaszę manną i zmielony ser, wymieszać mikserem na wolnych obrotach. Na koniec dodać pianę ubitą z białek ze szczyptą soli oraz rodzynki oprószone mąką, delikatnie wymieszać szpatułką lub drewnianą łyżką.

Masę serową przełożyć do tortownicy /dno wyłożone papierem do pieczenia, boki także wyciętym paskiem papieru/, wyrównać.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st. C przez ok. 50 min.
Na przyszłość upiekę jednak swoją metodą, praktykowaną ostatnio z dobrym efektem, czyli:
Ciasto piec łącznie przez 60 min. pierw w temp. 180 st.C /grzanie góra-dół/, a gdy już urośnie /po ok. 20-30 min./ zmniejszyć temperaturę do 150 st.C. Po tym czasie /po 60 min./ grzanie wyłączyć, zostawiając jednak piekarnik zamknięty jeszcze przez 30 min. a następnie uchylić drzwiczki i tak pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Przestudzony sernik posypać cukrem pudrem, polać lukrem lub polewą czekoladową.

Sernik wiedeński Marty

Sernik powinien raczej nazywać się „Agnieszki”, bo przepis dostałam właśnie od bratanicy Agnieszki, ale już nie chcę zmieniać nazwy otrzymanej wraz z przepisem, a poza tym, sama już też go tak właśnie zapamiętałam.

Sernik wiedeński powinien być bez spodu, ja jednak dorzucę na dno herbatniki, bo jakoś tak wolę, ale można je pominąć. W przepisie ich nie ma.
Sam sposób pieczenia to oczywiście mój czyli taki, w jaki sposób i w jakiej temperaturze w moim piekarniku ja piekę.
Moje zmiany w składnikach zapisałam kursywą.

A sernik – pychota. Wysoki,, wilgotny, opadł minimalnie po upieczeniu. Jedynie co, to pękł mi przez środek, bo zapomniałam wstawić na spód piekarnika naczynia z gorącą wodą, a to m.in. zapobiega pękaniu. Ale z tym sobie poradziłam i ,,, sprytnie to zamaskowałam.
Agnieszko, dziękuję za przesłanie przepisu.

forma 24×36 cm /u mnie z wyjmowanym dnem/

Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową.

Składniki

1,5 kg sera /twaróg w kostce/
15 jaj
1 op. skórki pomarańczowej /dałam swoją/
2,5 szklanki cukru /wg mnie wystarczą 2 szklanki/
sok z 1 cytryny /dodaję też otartą skórkę/
1 margaryna /masło/
1 cukier waniliowy
2 łyżki mąki ziemniaczanej i 1 duży budyń śmietankowy – rozpuścić w
2 szklankach ciepłego mleka

Polewa

2 czekolady mleczne /dałam 1 mleczną i 1/2 deserowej/
4 łyżki śmietanki – rozpuścić /dałam słodką 18%/


Wykonanie

Ser zmielić w maszynce, używając sitka z małymi oczkami do maku. Zgodnie z sugestią użyłam również sera półtłustego w kostkach 500 g z „Biedry” – sprawdził się znakomicie..

Piekarnik nagrzać, ustawiając temperaturę na 170-180 st. C /grzanie góra-dół/.

Żółtka utrzeć z cukrem do białości, nie przerywając ucierania dodawać miękką margarynę/masło, ser, mąkę z mlekiem i budyniem oraz sok z cytryny.
Na koniec dodać ubite białka, garść skórki pomarańczowej oraz startą skórkę z cytryny, wymieszać delikatnie już łyżką/szpatułką..
Masę serową przełożyć do formy wyłożonej papierem do pieczenia /u mnie dodatkowo herbatnikami maślanymi/.

Blachę wstawić na II poziom nagrzanego już piekarnika /170-180 st.C/ i piec łącznie przez 60 minut, przy czym gdy tylko wyrośnie zmniejszyć grzanie do 150 st. C /mniej więcej po 20-30 min./. Po upływie czasu /łącznie ok. 60 min./ wyłączyć piekarnik, pozostawiając jednak w nim sernik do całkowitego ostudzenia, pierw 30 min. przy zamkniętych, potem już przy lekko uchylonych drzwiczkach /włożyć drewnianą łyżkę między drzwiczki/.

Ostudzony sernik polać polewą, posypać resztą skórki, po czym włożyć na noc do lodówki /bez przykrycia/.

Sernik na delicjach z kwaśną śmietaną

Powoli kończy się okres wypieków z sezonowymi owocami i nadchodzi czas na ciasta bardziej wymyślne, często skomplikowane w realizacji, ale jakże efektownie prezentujące się potem na stole. To wszystko prawda, ale ja mimo wszystko wolę piec i konsumować także serniki. Bo czy jest lepsze ciasto od sernika? Oczywiście od czasu do czasu z przyjemnością zje się w towarzystwie dobrej kawy jakieś cisto z kremem np. tortowe, ale to przy specjalnych okazjach. A sernik? sernik jest pyszny i odpowiedni tak z okazji, jak też bez okazji.
Tym razem „wyszperałam” u Orchideli przepis na sernik pieczony na delicjach… czyż to nie rarytas? nie dość, że sernik, to jeszcze na delicjach… delicja w całej krasie!
   

tortownica śr. 24 cm

Składniki

1 kg sera twarogowego (może być dobry ser wiaderkowy – u mnie Trzebownisko)
2 szklanki kwaśnej, gęstej śmietany 18% (ok. 600 g)
1 szklanka drobnego cukru (200 g)
cukier wanilinowy duży (32 g)
6 jajek
2 budynie waniliowe (2 x 40g)

dodatkowo

1 opakowanie delicji wiśniowych

Polewa do sernika

150 g mlecznej czekolady
50 g śmietanki 30%

Wykonanie

Wszystkie składniki na sernik wyjmujemy z lodówki co najmniej 1 godzinę przed pieczeniem.
Dno przygotowanej blaszki wykładamy papierem do pieczenia i układamy delicje.
Piekarnik nagrzewamy do 170 st.C, grzałka górna i dolna, bez termoobiegu.

W misie miksera umieszczamy ser, śmietanę, cukier i cukier wanilinowy. Całość mieszamy mikserem na najniższych obrotach i tylko do wymieszania się składników (nie napowietrzamy niepotrzebnie masy serowej, aby sernik nie opadł).
Następnie dodajemy po jednym jajku, za każdym razem dokładnie miksując masę na niskich obrotach.
Na koniec dosypujemy jeszcze budynie i całość ponownie mieszamy.

Na tym etapie można skosztować masę serową i ewentualnie skorygować jej smak, dosypując nieco cukru, bądź dodając soku z cytryny.

Gdy masa jest gotowa wylewamy ją ostrożnie na ułożone delicje. Na początku najlepiej za pomocą dużej łyżki lub chochelki, aby delicje nie wypłynęły do góry.
Sernik wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez około 1 godzinę. (Najlepiej jest ustawić go w piekarniku poziom niżej niż zazwyczaj pieczemy ciasta, dzięki czemu sernik ładnie się upiecze, a jego wierzch pozostanie jasny.)
Po godzinie pieczenia wyłączamy piekarnik i zostawiamy sernik na 2-3 godziny (lub dłużej) w wyłączonym piekarniku, bez uchylania drzwi.
Potem można nieco uchylić drzwi piekarnika, aby sernik całkowicie wystygł.
Gdy już będzie zimny wstawiamy go na kilka godzin do lodówki, aby dobrze zastygł, a zimny polewamy przygotowaną polewą.

Polewa

Czekoladę łamiemy lub siekamy na drobne kawałki.
Następnie dodajemy śmietankę i całość podgrzewamy w mikrofalówce lub nad gorącą wodą.
Gdy czekolada się rozpuści i polewa stanie się jednolita, polewamy nią sernik.
Dodatkowo dekorujemy wg uznania (ciastka, bakalie).

Moje uwagi
1/ ciasto piekłam wstawiając dodatkowo naczynie z gorącą wodą na dno piekarnika
2/ polewę wystarczy w zupełności zrobić ze 100 g czekolady, ale gdy chcemy „na bogato”, zrobić jak w przepisie
3/ na przyszłość będę jednak piekła swoim sposobem tzn, jak dla przykładu Sernik cytrynowy a’la tort serowy

Sernik z mlekiem w proszku II

Oj, chodził za mną sernik, chodził… już od dwóch tygodni miałam na niego ochotę… w planie był jakiś z owocami, bo sezon owocowy w pełni, ale … nie będę się powtarzać, że ulegałam zachciankom i protestom innych… ale przyszedł czas na sernik.
Owoców akurat pod ręką nie miałam, jako że zostały przerobione na soki, więc padło na sernik z mlekiem w proszku.
Sernik upiekłam z sera wiaderkowego z Trzebowniska, który jest „czystym” zmielonym twarogiem, czyli bez żadnych dodatków,
Polecam też Sernik z mlekiem w proszku .

Składniki /forma 24×36 cm/

1 kg sera sernikowego
6 jajek
1 szklanka cukru
1,5 szklanki mleka w proszku
3/4 szklanki oleju
2 budynie śmietankowe lub waniliowe
1,5 szklanki zimnego mleka
cukier waniliowy
szczypta soli

duża paczka herbatników kakaowych
opcjonalnie – rodzynki, żurawina

Polewa

ciemna – 100 g czekolady mlecznej i 100 ml śmietanki 30%
jasna – 50 g czekolady białej i 35-40 ml śmietanki 30%


Wykonanie

Formę /blachę/ wyłożyć papierem do pieczenia, na dno dać warstwę herbatników.
Piekarnik nagrzać, ustawiając temperaturę na 170 st. C /grzanie góra-dół/.

Do miski miksera włożyć ser, żółtka, cukier waniliowy i proszek budyniowy i zmiksować na gładką masę. Miksując nadal dolewać powoli olej, a kiedy już olej połączy się z masą serową porcjami wsypywać mleko w proszku i dalej miksować na gładką masę.

W drugiej misie ubić białka ze szczyptą soli i kiedy już zbieleją i się spienią, dodawać porcjami cukier, cały czas miksując, aż piana zrobi się sztywna i lśniąca.
Do masy serowej dodawać teraz stopniowo i na przemian po trochę mleka i piany z białek, mieszając delikatnie już łyżką/szpatułką.
Masę serową wyłożyć na herbatniki w przygotowanej już formie.

Blachę wstawić na II poziom nagrzanego już piekarnika /170 st.C/ i piec łącznie przez 60 minut, przy czym gdy tylko wyrośnie zmniejszyć grzanie do 150 st. C /mniej więcej po 20-30 min./. Po upływie czasu /łącznie ok. 60 min./ wyłączyć piekarnik, pozostawiając jednak w nim sernik do całkowitego ostudzenia, przy lekko uchylonych drzwiczkach /włożyć drewnianą łyżkę między drzwiczki/.

Ostudzony sernik polać polewą ciemną i jasną, robiąc ozdobne esy-floresy, po czym włożyć na noc do lodówki /bez przykrycia/.

Polewa
Czekoladę połamać, dodać śmietankę, rozpuścić w kąpieli wodnej, wymieszać wszystko na gładką polewę, przestudzić i wylać na zimny sernik.

inspiracja tu  z moimi zmianami