Skąd taka nazwa? nie mam pojęcia, nawet zielonego? którego Ojca Św.? też nie wiem, wszak przepisy na sernik papieski krążyły już w necie.
Ja przepis dostałam od mojej Agaty, ona od koleżanek w pracy, a ponieważ jest zachwalany, należało upiec.
Sernik lekki jak puszek, taki trochę jak… ptasie mleczko??? nie jest to typowy, troszkę ciężkawy sernik, bo i też nie jest z prawdziwego sera na serniki, tylko z sera, przeznaczonego głównie na serniki na zimno. Ale kto lubi takie serniki-puszki z pewnością będzie zadowolony.
Z tego sera piekłam też kiedyś Sernik Bounty.
forma u mnie 20×32 cm, może też być 24×34 cm /z wyjmowanym dnem/
Składniki
1 kg twarogu z wiaderka (Vitello)
1/2 l śmietany kremówki 30%
8 jajek
5 łyżek mąki pszennej
5 łyżek mleka w proszku
3/4 szklanki cukru pudru – do ubicia ze śmietaną
1 szklanka cukru kryształu – do utarcia z żółtkami
Sok z połowy cytryny
duża paczka herbatników (lub innych ulubionych ciasteczek np. oreo) na wyłożenie blaszki
Wykonanie
Żółtka ubić z cukrem na puch w dużej misce (najpierw ubić same żółtka, aż zmienią kolor na kremowy, później dodawać cukier).
Następnie dodawać po łyżce sera i ubijać.
Śmietanę schłodzić i ubić z 3/4 szklanki cukru pudru.
Mąkę wymieszać z mlekiem w proszku.
Białka ubić ze szczyptą soli.
Wszystko razem wymieszać drewnianą łyżką, dodać soku z cytryny. Powstałą masę przelać na herbatniki ułożone w blaszce na papierze do pieczenia.
Piec 1 godzinę w 180 stop. C. z termoobiegiem ( piekłam bez włączonego termoobiegu, pod koniec pieczenia obniżyłam temp. do 160 st.).