Sernik marzenie

Serniki to moje ciasta naj… naj…. więc i przepisów na nie nigdy nie za dużo…. No to jeszcze jeden do kolekcji… pyszny i wilgotny.

forma 24×36 cm

Składniki

duża paczka herbatników do wyłożenia spodu
powidło do posmarowania herbatników


Wykonanie

Sernik wstawić do piekarnika /II poziom, grzanie góra-dół/ nagrzanego do 180 st.C.
Na spód piekarnika wstawić foremkę z gorącą wodą.
Piec pierw w temperaturze 180 st. przez 10 min. po czym temperaturę obniżyć do 150-160  st.C i piec dalej przez ok. 60-70 min. Po tym czasie piekarnik wyłączyć, przez 10 min.drzwi nie otwierać, potem delikatnie tylko uchylić i tak sernik wystudzić. Wyjąć też foremkę z wodą.

Sernik z czarną porzeczką w dwukolorowym cieście

Ten sernik miał był upieczony jeszcze w r. ub. ale jak to zwykle bywa, czas porzeczek się skończył i sernik musiał czekać cały długi rok na zrobienie. A szkoda, bo wypiek szybki, tani stosunkowo, łatwy do przygotowania, a że smaczny nie muszę przekonywać.
Kiedy kilka dni temu wypatrzyłam już dojrzałą czarną porzeczkę na jednym krzaczku od razu o tym serniku, uzbierałam owoców /nawet udało mi się trafić wagowo/ i upiekłam. Warto było.

tortownica śr. 24-25 cm

Ciasto

2 szklanki mąki pszennej /dałam tortową/
1 jajko
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru pudru
1/2 szklanki oleju

dodatkowo
1 łyżka kwaśnej śmietany
1 płaska łyżka kakao

Ser

1 kg sera twarogowego tłustego
1 szklanka cukru pudru
2 jajka
1 budyń waniliowy lub śmietankowy

300 g czarnych porzeczek

Wykonanie

Piekarnik nastawić na 160 st.C na funkcji góra – dół.

Składniki na ciasto włożyć do miski, wymieszać pierw dużą łyżką, następnie wyrobić ręcznie na luźną kruszonkę. Małą część odłożyć do miseczki, zaś do pozostałej części dodać kakao i śmietanę, wyrobić /kruszonka ma być nadal/.

Składniki na masę serową włożyć do malaksera i utrzeć na jednolitą masę.

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia.
Na spód wysypać tą większą część kruszonki /ciemną/, delikatnie wyrównać. Na ciasto wyłożyć masę serową, a na nią delikatnie wyłożyć porzeczki. Wierzch posypać pozostałą /jasną/ kruszonką.
Blaszkę wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez około 60-70 minut
/I poziom piekarnika grzanie góra-dół/. Po upieczeniu zostawić jeszcze na chwilę w piekarniku, przy uchylonych lekko drzwiach.
Po wyjęciu z piekarnika odstawić do ostygnięcia, potem sernik można już wstawić do lodówki na parę godzin.

Sernik wiedeński Ani

To już piąty sernik wiedeński z moich zbiorów, a przepis autorstwa Ani właśnie /tak je wyróżniam – imię autora zamieszczam w nazwie/.
Ten sernik zachwycił mnie do tego stopnia, że mając świadomość, że wiedeńskich serników już kilka jest, nie miałam siły, aby odmówić sobie jeszcze jednego.
Serniki, podobnie jak szarlotki,  uwielbiam… wszystkie… nawet te klapnięte po upieczeniu.
Sernik wiedeński Ani pięknie wyrósł, myślałam nawet, że zechce uciekać z formy. Potem trochę opadł, ale i tak jest wystarczająco wysoki. Upiekłam go zgodnie z przepisem podanym przez Anię, ale na przyszłość zmienię co nieco /napiszę to w uwagach na końcu/, bo powtórki będą, choćby z uwagi na fakt, że ubija się w nim całe jaja, bez konieczności oddzielnego ubijania białek na pianę /zawsze to szybciej i mniej potem garów do zmywania/.

Składniki /tortownica 24 cm/

1 kg dobrej jakości tłustego twarogu
1 kostka masła – 200 g
8 większych jajek
1 łyżka mąki pszennej tortowej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
niepełna szklanka drobnego cukru – 200 g
4 krople ekstraktu waniliowego

Wykonanie

Jajka oraz twaróg wyjąć wcześniej z lodówki, by osiągnęły temperaturę pomieszczenia.
Kostkę masła roztopić w kąpieli wodnej lub w mikrofalówce i odstawić do przestudzenia.

Przygotowanie rozpocząć od sera.
Ser zmielić 3-krotnie w maszynce do mielenia /ja mielę 1 raz przy użyciu sitka do maku z małymi dziurkami/.
Do miski ze zmielonym twarogiem dodać również łyżkę mąki pszennej tortowej, łyżkę mąki ziemniaczanej, kilka kropli aromatu waniliowego. Dodać też roztopione i przestudzone masło. Masę serową bardzo dobrze wymieszać łyżką lub przy użyciu miksera ustawionego na niskie obroty.

Teraz kolej na puszysty krem jajeczny z cukrem.
Do dużej metalowej lub szklanej miski wbić całe jajka. Wsypać też niepełną szklankę cukru /zaleca się użycie cukru drobnego do wypieków/.
Jajka z cukrem ubijać na najwyższych obrotach przez minimum cztery minuty.
Powinny bardzo „urosnąć” i zamienić się w jasny puch.

Teraz pozostaje połączenie puchu jajecznego z kremem serowym.
Do miski z serem stopniowo dodawać krem jajeczny. Dodawać go w kilku partiach, mieszając delikatnie masę serową.

Przygotować formę do pieczenia.
Dno formy wyłożyć papierem i zapiąć obręcz. Z papieru wyciąć też pasek o szerokości trochę większej niż wysokość tortownicy /w razie, gdyby sernik chciał uciekać z formy/ i wyłożyć nim boki formy, uprzednio posmarowane masłem /lepiej się przyklejają/.
Całą masę serową przełożyć ostrożnie do tortownicy, po czym sernik umieścić w piekarniku nagrzanym do 150 st.C. Opcja pieczenia – grzanie góra/dół na środkowej półce. Piec równo 100 minut.
Przez cały czas pieczenia sernika wiedeńskiego nie zmieniać temperatury pieczenia. Temperatura 150 stopni jest idealna dla tego sernika. Sernik wyrasta stopniowo i równo. Nie otwierać też piekarnika.
Po upieczeniu nie otwierać piekarnika przez pełną godzinę. Sernik opadnie tylko nieznacznie. Będzie jednak sporo wyższy niż przed pieczeniem.

Po lekkim przestudzeniu odpiąć boki tortownicy i usunąć paski papieru do pieczenia. Sernik przełożyć na kratkę do studzenia. Sernik wiedeński po całkowitym przestudzeniu przechowywać w lodówce. Najsmaczniejszy jest po kilku godzinach chłodzenia. Przed podaniem sernik wiedeński można oprószyć dodatkowo cukrem pudrem lub polać czekoladą.

Moje uwagi:
– wyłożenie paskiem papieru także boków tortownicy to dobry „wynalazek” – do stosowania przy innych sernikach /dotąd nigdy tego nie robiłam piekąc w tortownicy
– w moim piekarniku należy piec sernik na II półce od dołu /poziom środkowy nie jest odpowiedni – góra ciasta zbyt się przypieka/
– po upieczeniu i wyłączeniu grzania postępować jednak jak robię to zawsze czyli 30 min. piekarnik zamknięty, potem już lekko uchylony /”drewniana łyżka” w drzwiach/