Kiedyś kwitły pięknie, były nawet egzemplarze 2-kolorowe, teraz coś mi nie wychodzą… rosną niby, ale kwitną słabo. W tym roku znowu dokupiłam i czekam na efekty…
oto one:
Uroczy kwiat, taki dostojny, ale ciągnie mi gdzieś ginie…. szukam, gdzie powinien moim zdaniem rosnąć, a potem znajduję zupełnie w innym miejscu…. a może to skleroza, przesadzę, do czego mam skłonności ogromne i ciągle coś , a potem zapomnę???