Gotowałam już kapuśniak w różnych odmianach, nawet krem z kiszonej kapusty robiłam /przepisy są na blogu/, ale ciągle po głowie chodziła mi zupa na soku z kapusty. Zabierałam się do niej jak przysłowiowy pies do jeża, bo z jednej strony gdzieś napotkałam taką zupę i nawet czułam jej smak w mojej wyobraźni, z drugiej wiedziałam, że nie powinna to być słynna kwaśnica góralska.
Nie wiedziałam nawet czego szukać w necie, bo jak niby „toto” nazwać? pod jakim hasłem szukać? Ale po nitce doszłam do kłębka, ba, nawet do dwóch…Spotkałam bowiem przepisy na Kwasówkę Kujawską, z zapewnieniem, ze to regionalna potrawa z Kujaw pochodząca, ale też Kwasówkę Bieszczadzką, też z zapewnieniem, że to potrawa regionalna prosto z Bieszczad. Między nimi były /są/ pewne różnice, jedynie kwas /sok z kapusty/ jest składnikiem obu. Jako, że przy okazji gotowania pierogów wigilijnych został mi sok z kapusty, postanowiłam zrobić kwasówkę, ale taką wg moich wyobrażeń smakowych, no i oczywiście w wersji lekkiej… taką kwasówkę wg Almanki.
Wyszła fajna, lekko kwaśna zupa i teraz już wiem, że kiedy będę gotować coś z kapusty kiszonej, sok też będzie wykorzystywany. Czyż nie ekonomia w czystej postaci?
Składniki
ok. 1,5 l bulionu
1 marchew
1 liść laurowy
4 ziarenka ziela ang.
4 ziarenka pieprzu czarnego
4-5 łyżek makaronu lub kaszy pęczak lub 1-2 ziemniaki
1 szklanka soku z kiszonej kapusty
2-3 łyżki śmietanki kremowej
1 łyżeczka papryki wędzonej
sól, pieprz czarny i ziołowy do smaku
koperek
Wykonanie
Do garnka dać bulion, marchew pokrojoną w plasterki oraz liść laurowy, ziele ang. i pieprz. Gotować do miękkości marchewki. Dodać makaron lub kaszę /ziemniaki należy dodać razem z marchewką/ i ugotować. Teraz dopiero wlać sok z kapusty oraz dodać śmietankę wymieszaną z papryką wędzoną. Zagotować, doprawić do smaku solą i pieprzem. Dodać koperek.