Miałam troszkę owoców, za mało aby stworzyć coś okazałego, więc … upiekłam tartę na kruchym spodzie.
forma do tarty lub tortownica śr. 24-25 cm
Ciasto
340 g mąki /2 szklanki/
2 łyżki cukru pudru
170 g masła
1 łyżka smalcu
1 jajo
szczypta soli
4-5 łyżek bardzo zimnej wody
owoce – 300-500 g /truskawki, wiśnie, czereśnie, brzoskwinie, nektarynki, porzeczki, jabłka, śliwki/
Wykonanie
Mąkę, cukier i sól oraz masło i smalec wysiekać na kruszonkę /u mnie w malakserze/, dodać jajko i zimną wodę – krótko wyrobić.
Ciasto lekko spłaszczyć, owinąć w folię spożywczą i na 1-2 godz. włożyć do lodówki.
Piekarnik nagrzać do 180 st.C /grzanie góra-dół/.
Formę do tarty wysmarować cienko olejem /za pomocą pędzelka/.
Schłodzone ciasto podzielić na 2 części – jedna większa od drugiej.
Większą częścią wylepić dno i boki formy /gdy pieczemy w tortownicy wylepić rant do przewidywanej wysokości owoców/, nakłuć widelcem i schłodzić ponownie w lodówce ok. 30 min.
W tym czasie mniejszą część ciasta rozwałkować i pociąć na paski /szerokość ok. 1,5 cm/.
Przygotować też owoce – większe pokroić na mniejsze kawałki, bardzo soczyste oprószyć mąką ziemniaczaną lub kisielem, kwaśne – galaretką w proszku.
Owoce wyłożyć na schłodzony spód, na wierzchu ułożyć kratkę z pasków ciasta.
Piec ok. 50 min. Ostudzone ciasto posypać cukrem pudrem.