No, jakoś tak się porobiło … Kalendarzowo jeszcze nie, ale skoro róże zaczynają kwitnąć… i wiele, wiele innych też…nie jestem wprawdzie szczęśliwa, bo na moich oczach moja ukocha wiosna wydaje ostatnie tchnienia, ale cóż, czasu nie zatrzymam…
Zatem… różana brama otwarta, zapraszam na letni spacer po moim ogrodzie /zdjęcia będę dodawać sukcesywnie przez całe lato/.
8 czerwca 2015
wejście – widok na działkę sąsiada
w tle nasz leciwy świerk i domek sąsiada